Forum  Strona Główna



 

PROBLEMY Z PSIM KRĘGOSŁUPEM
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria1
Hodowca



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolnośląskie

PostWysłany: Śro 0:04, 21 Lut 2007    Temat postu:

Także chętnie poznałabym Gościa - jakoś trudno pisać do anonimowej osoby Wink Cała sytuacja jest trochę dziwna (jak dla mnie). Skoro sunia była "na chodzie" - nigdy nie zostawiłabym jej w klinice (uważam że pies nigdzie indziej nie będzie miał lepiej aniżeli u mnie w domku). Chyba że chodziło o "przypadek kliniczny" dla studentów Question oczywiście za zgodą właściciela Exclamation Jedno zasadnicze pytanie: dlaczego właściciel/ka zostawiła sunię w klinice? Przecież ta opisana choroba nie zagrażała ani życiu ani zdrowiu suni Question Jakoś nie mogę zrozumieć całej sytuacji Exclamation Jak można przeprowadzić jakikolwiek zabieg bez zgody właściciela? Jest to wszystko bardzo dziwne. (zważywszy, że znamy tylko relację z jednej strony) Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
henrykdr
Administrator



Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:25, 21 Lut 2007    Temat postu:

Muszę wziąść Gościa w obronę. Najprawdopodobniej lekarz w klinice przedstawił przypadek jako bardzo grożny i konieczny do stacjonarnej obserwacji. Jako osoba mało doświadczona i kochająca sunię, podjęła zapewne spątaniczną decyzję pozostawienia suni w klinice. Mająć zresztą pełne prawo przypuszczać, że pies jest w "najlepszych rękach". Mylę się? Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 10:15, 21 Lut 2007    Temat postu:

Oczywiście - mam prywatnego lekarza, ktory z powodzeniem opiekuje sie moimi psami od wielu lat. Lekarz ten nie ma możliwości wykonania np.USG czy RTG. Klinika jest renomowana - jak by się wydawało - poprzez fakt, ze jest częścią największej w kraju wyższej szkoły wet. z dużymi możliwościami diagostyki /sprzęt!/ i możliwością konsultacji specjalistycznych w jednym miejscu - co też wydawało mi się istotne /ciągle wożenie ciężarnej suki po różnych miejscach w celu wykonania badań jest też mocno stresujące - nie uważasz?/. Informacje o tej klinice uzyskałam drogą internetową - służę adresem strony www tej placówki. Jeżeli specjalista-wet sugeruje celowość przeprowadzenia dokładniejszych badań w systemie stacjonarnym - to dlaczego mam zalożyć, że nie jest to słuszne. Ja NIE posiadam wykształcenia wet, jedynie pewną wiedzę o psach /chowie i hodowli - jak to sie kiedyś określało/. Nie miałam w przeszlości podobnych doświadczeń z innymi moimi psami i uznałm, że nie mogę podejmować decyzji, które mogą zaważyć na stanie zdrowia lub ciąży. Od leczenia są lekarze, kowale od kucia koni itd.
Moja suka byla moją własnością i to lekarz powinien - podejmując decyzję o podjęciu takich czy innych kroków - poinformować mnie co ma zamiar zrobić i zapytać czy wyrażam na to zgodę. A przede wszystkim - powinien udzielić mi bardzo dokladnych informacji o przyczynach, skutkach i zagrożeniach w języku zrozumiełum dla nie-medyka. Taki jest obowiązek lekarza - także w wypadku medycyny.wet
Badania, diagnostyka i konsultacje - to płatne czynności, wystawiony rachunek opiewa na kilkaset złotych. Czy rozpatrując sprawę z tego /chociaż to najmniej istotne/ punktu - płacąc nie mam prawa wymagać /rzetelności informacji - chociażby/ . Nie obchodzi mnie, że młodzi lekarze wet. chcą diagnozować każdy z przypadków w każdy z możliwych sposobów , nieomal według podręcznika wet, rutunowo. Wiadomo, że tylko praktyka czyni mistrza a nie mając praktyki nie ma się rzetelnej wiedzy. Ale moja suka nie była doświadczalnym królikiem tylko suką w ciąży i wykonywanie diagnostyki tego rodzaju bez uzasadnienia w postaci zagrożenia życia jest niedopuszczalne. To formalne akcepty tej sprawy - emocjonalnych nie będę poruszać bo moje odczucia i uczucia są nie do omawiania na jakimkolwiek forum. Zalogować oczywiście się mogę - ale co to zmieni? I jeszcze jedno - druga strona wypowiadać się nie chce - od ubiegłego tygodnia, od momentu zdarzenia żaden z lekarzy obecnych przy zabiegu nie jest uchwytny /urlopy lub totalny brak czasu/ lekarz.tzw prowadzący nie wie nawet kto wydał decyzję o wykonaniu zabiegu tu i teraz a żeby czegoś się dowiedzieć zamówiłam platne konsyltacje na koniec tego tygodnia do dwóch z lekarzy mających coś do powiedzenia w sprawie tego zabiegu - inny kontakt był niemożliwy.
I wreszcie - co mi tam - loguję się zazwyczaj jako Drapichrust, i w dalszej dyskusji będę się logować. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i prodsze o dalsze opinie.
Powrót do góry
drapichrust
Hodowca



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 10:22, 21 Lut 2007    Temat postu:

Potwierdzam, że gość - to ja. Nie logowałam się poprzednio bo chciałam poznać opinię ludzi mających wiedzę na temat spraw z psami związanych i chcialam maksymalnego obiektywizmu tych wypowiedzi. jeżeli ktoś poczul się tym dotknięty - proszę o wybaczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ziomalka
Hodowca



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: silesia

PostWysłany: Śro 10:31, 21 Lut 2007    Temat postu:

To straszne! Crying or Very sad Nie wypowiadam się, bo nie mam żadnej wiedzy na ten temat, ale bardzo współczuję Mad Crying or Very sad Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ra
Gość






PostWysłany: Śro 11:54, 21 Lut 2007    Temat postu:

Głowny ani żaden inny inspektorat weterynarii to nie są właściwe adresy.jesli już to Izba Lekarsko-Weterynaryjna terytorialnie przynależna ,ale radzę dalej aby GOŚC udała się do kierownika czy właściciela kliniki i tam przedstawiła swoje ządania.
Powrót do góry
drapichrust
Hodowca



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:09, 21 Lut 2007    Temat postu:

Izba Weterynaryjna mieści się na terenie uczelni o której mowa - zdaje się, że wynajmuje tam pomieszczenia na użytek swojej działalności. W jej skład wchodzą ludzie tak czy inaczej funkcjonujący w organiżmie uczelni /dydaktyka-nauka-lecznictwo/. To wszystko działa na zasadzie naczyń połączonych. Czy mogę mieć nadzieję na obiektywizm /vide - Izba Lekarska /. Po tygodniu drążenia tematu nie udało się ustalić osoby , ktora decyzję podjęła /WIADOMO - kto w zabiegu uczestniczył, kto konsultował -ale sprawdzam jeszcze na czym te konsultacje polegały- na rozmowie w bufecie pomiędzy dwoma lek.wet?,wiadomo kto był tzw.lekarzem prowadzącym/. Za dwa dni składam oficjalne pismo w tej sprawie skierowane do osób, które są na szczycie drabinki personalnej. I wbrew oczywistości - kto jest kim - nie bylo proste ustalić kto jest od czego i do kogo to pismo skierować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jacksclan
Hodowca



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Targanice

PostWysłany: Śro 12:11, 21 Lut 2007    Temat postu:

Uważam, że drapichrust podjął słuszną decyzję anonimowości. Założeniem każdego forum jest możliwość wypowiedzi incognito. Jest nas na forum (jak do tej pory) niewielu i wiemy kto jest kim. Jest to bardzo sympatyczne. Ale dlatego też wypowiedzi ograniczane są najczęściej tylko do ach i och.
Jest więc tak jak przypuszczałem. Weterynarz badający sunię podjął jedynie słuszną decyzję.
W przypadku wartościowej suki objawów porażennych nie wolno bagatelizować. Ciąża jest wprawdzie przeciwwskazaniem, ale czwarty jej tydzień (zakończona embriogeneza) dopuszcza badanie rentgenowskie. W Polsce małe lecznice weterynaryjne nie mają rentgenów, które są bardzo drogie (może i lepiej, gdyż w celu amortyzacji wykonywaliby więcej zdjęć niż konieczne). Pozostała klinika weterynaryjna. Kliniki mają cykle dydaktyczne, studentów, specjalizacje. Każdy lekarz musi kiedyś wykonać jakiś zabieg pierwszy raz w życiu. Dlatego ja nigdy nie pozostawiłbym psa w klinice, nie mając kontroli nad tym, co się dalej dzieje. Zabieg diagnostyczny wysokiego ryzyka w medycynie „ludzkiej” może być wykonany przez specjalistę z drugim stopniem. A więc mającego wieloletnie doświadczenie. Może w weterynarii jest inaczej.
Mając zamiar wykonania jakiegokolwiek badania należy się zastanowić, co mi dodatkowa wiedza da. Badanie kontrastowe kręgosłupa może zróżnicować między dyslokacją krążka międzykręgowego i przepukliną jądra miażdżystego (galaretowaty środek krążka), oraz wyjaśnić stopień zaburzenia. Tylko co dalej? Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że lekarz prowadzący (nie mówiąc już o właścicielce) podjąłby decyzję wykonania na JRT (małe zwierzę) wysoko wyspecjalizowanej, bardzo ryzykownej i kosztownej operacji kręgosłupa. Czyli badanie rentgenowskie było jak najbardziej wystarczające, biorąc pod uwagę fakt, że pod koniec terapia zakończyłaby się na kołnierzu usztywniającym, lekach rozluźniających mięsnie i więzadła, środkach przeciwbólowych i preparacie witaminowym.
Wnioski możecie wyciągnąć sami. Evil or Very Mad

Mam propozycję. Małą ankietę wśród forowiczów. Co zrobiłbym / zrobiłabym na miejscu drapichrusta? Ale szczerze proszę.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 12:42, 21 Lut 2007    Temat postu:

Bylo dokładnie tak jak wnioskuje mój przedmówca - powiedziano mi o zasadności wykonania prześwietlenia kręgosłupa szyjnego w sedacji w celu uzyskania lepszego wyniku badania. To było w momencie badania suki - godz.18 pierwszego dnia - 14 luty. Następnego dnia pojechałam odwiedzić sukę -tzw. lekarz prowadzący poinformował mnie, że badanie wykonano, stan suki jest stabilny, suka miała założony opatrunek usztywniający i miała podłączoną kroplówkę. Ustnie zostałam poinformowana o stwierdzeniu problemu z kręgosłupem szyjnym/jakiego oproblemu - nie sprecyzowano/. Opisu zdjęcia RTG jeszcze nie było.To było w godzinach popołudniowych. Potwierdziłam ponownie chęć uzyskania wszelkich dostępnych konsultacji i zasugerowałam celowość wykonania tomografi komputerowej /otrzymałam odpowiedż, że nie jest konieczna/. Pojechałam do domu póżnym wieczorem, następnego dnia ok.14 dostałam telefon z wiadomością o śmierci suki. Natychmiast odebrałam ciało suki - w stanie kompletnego szoku. Następnego dnia odebrałam po usilnych naleganiach część badań, w tym opis rtg z datą bieżącą, tj. dwa dni po datowaniu kliszy. Nie mam nawet tych dokumentów /wyniki badań sprzed przyjęcia suki do kliniki/ które w klinice zostawiłam - do dzisiaj nie można ich znależć. Lekarz prowadzący był uchwytny dopiero wczoraj po południu, poprzednio na urlopie, poinformował mnie że nie był w dniu zabiegu w pracy. Przecież to jest jakiś horror...
Powrót do góry
drapichrust
Hodowca



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:56, 21 Lut 2007    Temat postu:

I jeszcze to - po wykonaniu zabiegu RTG najchętniej zabrałabym sukę do domu. Ale zabieg wykonany był w sedacji i było to niewskazane, a dodatkowo zależało mi bardzo na opiniach specjalistów - konsultacje miały być kontynuowane. Wynik RTG mówi : zwężenie przestrzeni międzykregowej pomiędzy /tu nie pamiętam - dwa kręgi u podstawy szyji/
W STOPNIU NIEZNACZNYM.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota
Hodowca



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Torun

PostWysłany: Śro 12:59, 21 Lut 2007    Temat postu:


drapichrust napisał:
Potwierdzam, że gość - to ja. Nie logowałam się poprzednio bo chciałam poznać opinię ludzi mających wiedzę na temat spraw z psami związanych i chcialam maksymalnego obiektywizmu tych wypowiedzi. jeżeli ktoś poczul się tym dotknięty - proszę o wybaczenie.


Mysle ze my hodowcy powinnismy sobie pomagac i doradzac a nie osadzac:)
A ja mam jeszcze jedno pytanie,czy zostawiajac psa cos podpisywalas?A moze powiedzialas cos w stylu:"robcie co konieczne by pomoc suce"Przede wszystkim musisz od nich otrzymac na pismie celowosc wykonanego zabiego ,ktory byl ze skutkiem smiertelnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota
Hodowca



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Torun

PostWysłany: Śro 13:07, 21 Lut 2007    Temat postu:


jacksclan napisał:


Mam propozycję. Małą ankietę wśród forowiczów. Co zrobiłbym / zrobiłabym na miejscu drapichrusta? Ale szczerze proszę.
Pozdrawiam


Ja mam na tyle dobrze ze moja lecznica jest 10 km ode mnie,weterynarz jest dostepny 24 godziny na dobe,a do tego jest super fachowcem .
Ale wiele lat temu gdy jeszcze nie znalam mojego weterynarza jedzilam do weterynarza do Olsztyna(mieszkam w Toruniu) codziennie przez 4 dni a potem na kontrole,wiec ja bym psa nie zostawial.Ale ja ogolnie jestem taka ze musze wszystko widziec ,co jest podawane i jak robione.Moj weterynarz juz sie przyzwyczail Wink i jak mamy jakis zabieg to zawsze ja lub moj maz w nim uczestniczymy.
Nie chce oceniac czy Drapichrust zrobil dobrze czy zle zostawiajac suczke,bo to byla jej decyzja,ale wniosek wyciagnac latwo......nikt tak nie zadba o nasze psy jak my sami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drapichrust
Hodowca



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:21, 21 Lut 2007    Temat postu:


dorota napisał:

A ja mam jeszcze jedno pytanie,czy zostawiajac psa cos podpisywalas?A moze powiedzialas cos w stylu:"robcie co konieczne by pomoc suce"Przede wszystkim musisz od nich otrzymac na pismie celowosc wykonanego zabiego ,ktory byl ze skutkiem smiertelnym.


Wyraziłam zgodę na wykonanie zabiegu RTG w sedacji. Podreślałam, że zależy mi na zdrowiu suki - że jestem z nią bardzo mocno związana emocjonalne /o aspektach hodowlanych nie było w ogóle mowy/. Wielokrotnie prosiłam o informowanie na bieżąco o postępach w diagnostyce i zaznaczałam że dalsze ewentualne decyzje będę podejmować w zależności od tych wyników . Do uzyskania opinii co do celowości wykonanego zabiegu właśnie dążę - ale to bardzo ciężko i pod ogromną górę. Tyle, że ja nie zrezygnuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota
Hodowca



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Torun

PostWysłany: Śro 13:31, 21 Lut 2007    Temat postu:

W ktorej to bylo klinice?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drapichrust
Hodowca



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:43, 21 Lut 2007    Temat postu:

KLINIKA MAŁYCH ZWIERZĄT PRZY SGGW WARSZAWA, UL.NOWOURSYNOWSKA
Kompetencje tej kliniki mozna sprawdzić na stronie internetowej [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxBlue v1.0 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin